sobota, 12 kwietnia 2014

Jedna noc rozmowy z mędrcem starczy na dziesięć lat studiów.

你们好!

"Obyś żył w ciekawych czasach"

Nowy rok przyniósł nam niesamowitą okazję kontynuowania nauki języka chińskiego w Pekinie. Będąc pierwszoroczniakami na Uniwersytecie Gdańskim nie spodziewałyśmy się, po półrocznej nauce języka Państwa Środka, znaleźć się w samym jego centrum. W czwórkę 28 lutego zmierzyłyśmy się po raz pierwszy z pekińskim smogiem, korkiem na drodze, wszechobecnym trąbieniem i pluciem na ulicy, które towarzyszą nam do dziś, bowiem od tego dnia do 11 lipca jesteśmy uczennicami 北京理工大学 (Beijing Institute of Technology), zajmującego obecnie 10 miejsce w rankingu chińskich szkół wyższych.

Beijing Institute of Technology przywitał nas dwudziestoma tysiącami czarnowłosych głów z oczami skierowanymi w stronę nowo przybyłych Europejczyków.  Kampus tego uniwersytetu jest wielkości dzielnicy w średnim, polskim mieście. W centrum znajdują się 2 boiska oraz była hala, w której podczas Olimpiady w 2008 roku rozgrywały się mecze siatkówki. Nasz akademik jest czternastym spośród 15 dormitoriów i zarazem jedynym, który zamieszkują obcokrajowcy. Poza tym uczelnia oferuje skosztowanie chińskich potraw na dziewięciu(!) stołówkach.

Celem przyświecającym stworzeniu tego bloga jest podzielenie się z Wami, Drodzy Czytelnicy, naszymi obserwacjami, przemyśleniami i komentarzami dotyczącymi życia w Państwie Środka – zarówno naszego, jak i otaczających nas zewsząd Chińczyków. Poza tym, według  Azjatów, „jeden obraz wart jest więcej niż tysiąc słów”, także będziemy starać się dodawać jak najwięcej zdjęć dowodzących słuszności naszych poglądów. Każda z nas będzie pisać o interesujących i dotykających ją sprawach. Poza tym czasami pojawią się notki pod zbiorczymi tytułami „Chinglish”, czyli nonsensy językowe, oraz „Kwadratura koła” traktujące o absurdach chińskiego życia.

Zapraszamy do regularnego czytania naszego bloga i doświadczania razem z nami życia w Chinach!


皮可欣,雷倩,斯红梅,欧阳莲

2 komentarze:

  1. Hej,
    czy nadal jesteś w Chinach? Moja córka wybiera się na sinologię na Uniwersytecie Warszawskim i marzę aby kiedyś mogła pojechać do Chin, choćby na rok. Fajnie piszesz, przeczytałam wszystko od deski do deski :) Odezwij się, proszę :)

    Wiola
    tiara2@wp.pl

    OdpowiedzUsuń