Pewnie
zastanawiacie się jak to jest z nauką w Chinach. Przed wyjazdem byłam
przerażona, wszyscy tylko mówili o tym jak będzie nam ciężko: na pewno czeka
was tzw. „chiński rygor”; zajęcia będą odbywały się od rana do wieczora; po
lekcjach będzie się trzeba nadal uczyć i
odrabiać zadania domowe; nie będziecie miały żadnego czasu dla siebie itp.,
itd. Jednak już po pierwszym tygodniu nauki okazało się, że niepotrzebnie się
stresowałyśmy. Chińscy studenci naprawdę mają ciężko (nasz kantoński kolega
Feng, który studiuje chemię na tutejszym uniwersytecie, nawet zostaje czasem na
noc w laboratorium, żeby dokończyć doświadczenia), lecz my jako zagraniczne
studentki mamy małą „taryfę ulgową”. Zajęcia ani trochę nie są stresujące,
nauczycielki bardziej starają się być naszymi przyjaciółkami(!), niż surowymi wykładowczyniami.
Oczywiście komunikacja odbywa się na płaszczyźnie nauczyciel (老师
lao3shi1) – student (学生xue2sheng), bo
przecież nikt nie odważyłby się powiedzieć do wykładowcy po imieniu, stopa
oficjalna jest zachowana, jednak ta granica wydaje się być bardzo rozmazana.
Temat
jednej z naszych lekcji brzmiał
„西红柿炒鸡蛋”(xi1hong2shi4chao3ji1dan4).
Jest to nazwa chińskiej jajecznicy z pomidorami, lecz co ciekawe, do nadania
smaku dodaje się cukier… Dziwne,
prawda? Muszę jednak przyznać, że smakuje wyśmienicie, polecam! Nasza
nauczycielka 高(gao1
- nazwisko) wpadła na genialny pomysł: „Może całą grupą spróbujemy zrobić tę
jajecznicę? Przy okazji nauczycie się słówek z lekcji, które są powiązane z
gotowaniem!” Skończyło się na tym, że wspólnie zajadaliśmy się chińską potrawą.
A teraz pytanie do Was, Drodzy Czytelnicy, gotowaliście kiedyś na studiach
razem ze swoim wykładowcą?
Nie
tak długo potem dowiedzieliśmy się, że zbliżają się urodziny 高老师.
Postanowiliśmy, że zrobimy jej „małą” niespodziankę. Słowo „małą” nie bez
powodu napisałam w cudzysłowie, bowiem kupiliśmy jej dwupiętrowy(!) tort,
kwiatka w doniczce, urodzinową koronę, a salę przystroiliśmy dużą ilością
balonów. Oczywiście tego dnia 听写(ting1xie3
– pisanie znaków ze słuchu) zostało nam podarowane. Zamiast tego zajadaliśmy
się tortem, popijając napojami. Pod koniec nauczycielka w ramach podziękowania
zaśpiewała nam utwór z chińskiej opery. Szczerze mówiąc, nigdy bym nie
pomyślała, że 高老师jest w stanie wydobyć z
siebie tak wysoki głos, lecz jak widać Chińczycy śpiewanie mają we krwi. Śpiewają
tu wszyscy, nieważne co, nieważne gdzie, nieważne jak, zdarza się, że strasznie
fałszują, lecz nikt nie przejmuje się takimi drobiazgami. Jakby tego było mało,
nauczycielka pokazała nam również swoje zdjęcia ślubne. Hm, powiem Wam jedno:
tak pięknych zdjęć ślubnych nigdy przedtem nie widziałam. Zwłaszcza, że panna
młoda miała co najmniej z 6 sukienek w różnych kolorach. A teraz pytanie numer
dwa: czy na studiach któryś z wykładowców śpiewał Wam piosenki? A zwłaszcza
operowe utwory? A tym bardziej, czy któryś z Waszych wykładowców chwalił się
piękną ślubną sesją fotograficzną?
Tydzień
po urodzinach dostaliśmy zaproszenie od naszej nauczycielki na obiad do jej
własnego domu. Oczywiście zgodziliśmy się na to, przede wszystkim z ciekawości,
ponieważ każdy z nas chciał koniecznie zobaczyć jak wyglądają małe chińskie
mieszkania w blokach. To, co zobaczyliśmy, trochę nas jednak przeraziło.
Mieszkanie nauczycielki składa się z jednego pokoju, kuchni i łazienki. Tylko
tyle. Zważywszy na fakt, że nawet w akademiku dla obcokrajowców są lepsze
warunki, był to dość przygnębiający widok… Szczerze mówiąc w ósemkę ledwo się
tam pomieściliśmy. Mimo to, nauczycielka zaoferowała nam parę naprawdę
wyśmienitych chińskich dań. Zaproponowała nawet piwo, ale po obiedzie
musieliśmy iść na następne zajęcia, dlatego grzecznie podziękowaliśmy.
Nauczycielkę bardzo zdziwił fakt, że nie chcieliśmy alkoholu, mówiąc:
„Słyszałam, że obcokrajowcy bardzo lubią pić piwo…”
A
teraz czas na kolejne pytanie: zostaliście kiedyś zaproszeni przez wykładowcę
do jego miejsca zamieszkania na obiad? Odpowiedzcie sobie na te wszystkie zadane przeze mnie
pytania! I teraz powiedzcie, dlaczego nas straszyliście „chińskim rygorem”?
Przecież my się tu czujemy jak w domu!!! J
皮可欣
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz