czwartek, 5 czerwca 2014

W zdrowym ciele, zdrowy duch”… Chinese version

Ostatnimi czasy w Europie coraz większa rzesza ludzi, decyduje się na prowadzenie zdrowszego trybu życia, wzbogaconego o ćwiczenia fizyczne. Zastanawiałam się czy podobna sytuacja ma miejsce w państwie środka i postanowiłam zbadać tą kwestię. To co zobaczyłam na kampusie Pekińskiej Politechniki, przerosło moje najśmielsze oczekiwania…

加油,加油!” <jia1you2, jia1you2 – do boju!> Te okrzyki towarzyszą mi niemal cały dzień, dźwięczą w powietrzu, począwszy od momentu mojego przebudzenia, przez niemalże cały dzień, aż do samego wieczora. Skąd dobiegają? Już uchylam rąbka tajemnicy ;) Dobiegają one z przyległych do akademika w którym mieszkam, boisk do piłki nożnej, tenisa ziemnego oraz koszykówki. Muszę wspomnieć o fakcie, że na terenie kampusu nie brak miejsc do uprawiania sportu. To istny raj dla wielbicieli aktywnego wypoczynku, którzy mają do wyboru jedno z kilku świeżo odnowionych boisk do koszykówki i piłki nożnej, dwa korty tenisowe, pływalnię, stadion piłkarski i bieżnię.

Nad wszystkimi boiskami góruje znany obiekt sportowy o nowoczesnym designie, na miarę XXI wieku – arena, gdzie w 2008 roku odbyły się zawody olimpijskie w siatkówce. W jego podziemiach odkryłam dobrze wyposażoną siłownię.




Praktycznie od początku przyjazdu do Pekinu, nie zauważyłam, by wspomniane miejsca świeciły pustkami. W dobie Z pośród studentów, nauczycieli, pracowników administracji… z nich wszystkich niezależnie od doskwierającego popołudniowego upału, czy zacinającego bezlitośnie deszczu zawsze znajdzie się wytrwała grupa, której członkowie z wyrazem skupienia i determinacji na twarzach rozgrywają kolejne mecze. Aż podziw bierze! Ta sportowa atmosfera udzieliła się także i mi. Od tego czasu, gdy stężenie smogu za oknem nie jest zbyt wysokie udaję się na stadion, biegam, obserwuję otoczenie, wyciągam wnioski na temat istoty sportu w Chinach, i dzielę się nimi z Wami, drodzy czytelnicy.

Wspomniałam już o pekińskich mężczyznach, poświęcających wolny od pracy i nauki czas na uprawianie sportów.  No dobrze, zapytacie, w a co ze sportami uprawianymi przez kobiety? Obserwując grających na boiskach, do tej pory nie udało mi się nigdzie dostrzec kobiety. W grach zespołowych, zarówno za dnia, jak i wieczorem prym wiodą mężczyźni. Nie uświadczy się ani jednej przedstawicielki płci pieknej. Skłamałbym jednak stwierdzając, że Chinki nie uprawiają żadnych sportów. Wręcz przeciwnie. Co prawda nie biorą udziału w sportach grupowych, jednak podczas moich wieczornych przebieżek często zauważam panie biegające lub uprawiające stretching. Zatem widoczny jest twardy podział na dyscypliny zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn, oraz takie, w których swój udział mają też kobiety.





Z moich dotychczasowych obserwacji wynika, że nawet wieczorami Chińczycy nie zaniedbują mniejszego bądź większego wysiłku fizycznego, a zdrowy tryb życia przekazywany jest młodszym pokoleniom. Starsze osoby wychodzą na ulice i tańczą w rytm muzyki, młodzież gra w koszykówkę, a dzieci z rodzicami  oraz studenci – zarówno kobiety jak i mężczyźni - udają się na stadion pospacerować lub pobiegać. A to wszystko w imię panującego tu powiedzenia „锻炼对身体有好处” <duan4lian4 dui4 shen1ti3 you3 hao3chu4 – sport to zdrowie>.

雷倩

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz